czwartek, 1 października 2015

Pokolenie 3.4

Wow, stać nas na sprzątaczkę! Ta pani nazywa się Anne i
od tej pory nie odegra w tej historii nawet najmniejszej roli.

Nie, nie, Myszkin, musisz wyjść ze swojego comfort zone i
nauczyć się korzystać z nocniczka.

Proszę, synu.

Zrób to dla mnie.

A oto kłopoty Deweya. Wyjaśnię później.

...to drugi syn Simboga. Oh god, wyglądasz jak pszczoła. 

Deedee dalej nie szanuje prywatności.


...aww, urocze.

Brenda przegląda profile na portalu randkowym. Co jest
całkowicie nieurocze. :<

Dużybicepsxxx7: spotkanie w sobotę? ;)
Idcforreal: no okej. 

Oooo, nie, spójrz, to wizja życia w rozbitej rodzinie!

Żartuję, to się przydarza innym ludziom.

Oh, Wołodia jest już starym psem. :c
Wołodia: nadszedł czas, by ucelebrować moje... zaraz, a ty
to kto?
Pollyanna: przyjaciel!

Wołodia: wypraszam sobie, panienko, nie znamy się.
Pollyanna: uprzejmy przyjaciel!

Co? Twoja mama obejrzała mój profil i nie zaaprobowała, więc
odwołujesz randkę? Nic nie szkodzi.

Gnojku.

Ugh, wiedziałam, to był zły pomysł, powinnam zostać...

...co?

Brenda: Pawel? Myślałam, że wyjechałeś z miasta.
Pawel: Brenda? Kupę lat, co u ciebie?

Pawel: swoją drogą, wyglądasz świetnie.
Brenda: dzięki, miło mi to słyszeć.

Brenda: ...od drania, który zniszczył mi samoocenę i złamał
serce!
Pawel: Brendo, proszę cię!

Pawel: byłem młody i głupi, wiem, że nic nie wytłumaczy
mojego skandalicznego zachowania, ale musisz mi uwierzyć,
że okropnie tego żałuję.
Brenda: yhm.

Pawel: możemy zacząć od nowa? Może w ramach przeprosin
dasz się namówić na drinka?
Brenda: niech będzie.

(no więc piją, rozmawiają, tańczą, lovometr skacze im jak
szalony, to się źle skończy...)

Pawel: więc, słyszałem, że jesteś mężatką?
Brenda: uch, nawet nie każ mi zaczynać.
Pawel: coś nie tak?

Brenda: coś nie tak? Wszystko jest nie tak! To miała być
wielka miłość, a mam dwójkę dzieciaków do niańczenia.
Pawel: urodziłaś dwójkę dzieci?
Brenda: co? Nie, tylko jednego.

Pawel: czy w czymś mógłbym ci może pomóc? Czuję, że
jestem ci to winny.
Brenda: uch, nie wiem, a zrobisz z mojego męża mężczyznę
w ciągu dwudziestu sekund?
Pawel: nie, raczej nie.

Brenda: uwierzysz, że ten kretyn był o ciebie zazdrosny?
Pawel: o mnie? Niemożliwe.
Brenda: naprawdę!

Cóż, Brendo...

Chciałbym, by miał powód, by być zazdrosnym.

Brenda: wow, Pawel, wiesz... to niesamowite, jak bardzo się
zmieniłeś, byłeś takim zadufanym w sobie dupkiem, a teraz...
Pawel: no więc zostań ze mną.
Brenda: co?

Pawel: nie jesteś szczęśliwa z Merrym. On nigdy nie będzie
cię traktował tak, jak na to zasługujesz.
Brenda: Pawel, to nie takie proste, ja... my mamy dziecko, to
nie jest decyzja, którą mogę podjąć bez zastanowienia i...

*Brenda inicjuje namiętny pocałunek lel*

Namyśliłam się. :)

Okej, lepiej będzie, gdy zostaniesz tutaj, podczas gdy ja
porozmawiam z Merrym.

Brenda: to koniec, Merry.
Merry: nieee! *sztylet w serce*
Myszkin: co.
Merry: nie wierzę, przecież... przecież to wszystko da się
jeszcze naprawić! :c
Brenda: nie. Pakuj swoje rzeczy i wynoś się z domu.

Wooow, nowy gnom!


...Catalino, co jest?

Catalina: mam nadzieję, że wiesz, co robisz?
...nie, przepraszam. Improwizuję.
Catalina: ...
Przysięgam, to potoczyłoby się zupełnie inaczej, gdyby nie
to, że twoja córka zaczęła z własnej woli obmacywać tego
kretyna.
Catalina: ...
Nie patrz tak na mnie. :c

Salut również jest niepocieszony.

Brenda i Pawel za to dobrze się bawią.