poniedziałek, 9 marca 2015

Pokolenie 1.0

Gdzieś w internecie jakiś maniak simsów opisał tak zwany "Legacy Challenge", co w dużej mierze polega na wytrzymaniu z tą samą rodziną poprzez dziesięć pokoleń. W praktyce to jeszcze bardziej wymyślna forma torturowania simów. 
Według wersji standardowej Założyciel ma być młodym dorosłym i po wykupieniu pustej parceli ma mieć tylko 1200$. Istnieją ścisłe reguły co do tego, czym sim może zarabiać, co ma tylko wydłużyć okres skrajnej biedy. 
W mojej wersji pakietem powitalnym dla sima jest śpiwór. Tylko. Śpiwór. 
Cała zabawa polega na tym, że dla każdego pokolenia losuje się zadania do wypełnienia. Założyciel wylosował takie przeznaczenie:


Co oznacza, że musi z partnerem wychować trójkę dzieci, musi zostać stylistą, a jego partner gwiazdą rocka. Główny cel - zrobienie czegoś niesamowitego. Powinno to się jakoś uzupełniać z charakterem założyciela, a ponieważ jest on wegetarianinem (...) jego celem zostało wyhodowanie owocu/warzywa każdego rodzaju dla potomnych. :D 
"Hands off" oznacza, że nie można używać "ręki boga" dla przemieszczania między simami/sprzedawania rzeczy. Wszystko muszą załatwiać simowie. Oh well.


Moim wybrańcem został Mircea. Spójrzcie na bijący z jego twarzy entuzjazm. 

Grażka ma to bardzo serdecznie gdzieś. Powodzenia, Mircea.

Mircea i jego nowy dom. :D

Dam radę z tym góvnem.

Dość szybko zmienił zdanie. 


Tak, to miasto zdecydowanie potrzebuje stylisty.
Teraz tylko trzeba znaleźć chętną do założenia z tym brzydalem rodziny pannę.

...nie trzeba było daleko szukać. Aww.

Mircea musi zastanowić się nad koncepcją przyjaznego uśmiechu.

Od razu jej się przyznał do swojego małego, zębiastego defektu.

Mama ostrzegała przed mężczyznami z niekonwencjonalnymi zgryzami!

Ale wtedy WILD PUPPY EYES APPEAR 

IT'S SUPER EFECTIVE.

Obżeranie Grażki.

...czemu tu jesteś...?

Skoro już tu jestem, to może się poprzytulamy, czy coś?

Samotna noc. ;_;

Rano Mircea odkrył, że się pali.

Well shit.
Desperacko potrzebował prysznica, a ponieważ jest bezdomny simem wiodącym
nienormatywne życie, sprytnie postanowił udać się do miejscowej sali sportowej.

JAK TO BRAK PRYSZNICÓW

Mircea chyba przestaje mnie lubić.

Plan B.

Słońce, wiesz, że cię uwielbiam, ale przywiodły mnie tu sprawy ważniejsze
niż nasza miłość.

DAT FACE.

Jego dziewczyna akurat organizowała imprezkę.
Nie rozumiem, dlaczego tańczy w bieliźnie, ale wygląda na szczęśliwego...

Na imprezkę została zaproszona Grażka. :D
(to ich stroje wizytowe)
Mircea: dancing all the night!
Grażka: whatever

Chyba sobie uświadamia, że marnuje tu czas.

Och, nie, jest jednak jeszcze bardziej zdeterminowany, by jej zaimponować.

Tym razem nauczony doświadczeniami, śpi w muzeum.
Nie udało mi się zrobić screenów, ale chińska turystka stała nad nim przez godzinę
i entuzjastycznie klaskała. Chyba wzięła go za eksponat? 

PIERWSZY DZIEŃ PRACY.
(Dziki Koń nie zgadza się z wyczuciem stylu Mircei)

Niko: nowy fryz poproszę.
Mircea: jestem stylistą, nie cudotwórcą.
(nie rozumiem, czemu tak się ubrał, serio D:)

Nie poszło zgodnie z planem...

Nie rozumiesz mojej sztuki. 

Poprawka na koszt firmy wprowadziła Niko w stan konsternacji. 

Mircea odkrył remizę strażacką. ŁÓŻKO, PRYSZNIC I LODÓWKA W JEDNYM
MIEJSCU. 

Lol.
Nie masz domu? Nie szkodzi.
Ja też nie. ;-;
Mircea nazwał go Salut. :D 
 Gram z modem na story progression, dzięki czemu mogę śledzić poczynania innych simów, nawet ich nie znając, hehe. 
Ignacy został politykiem, Niko detektywem :D a Feliks pracuje w policji. Z Emilią. Z którą dość szybko się związał. Ciągle mi spamują komunikatami o swojej dozgonnej miłości... 
Druella za to została kryminalstką. XD
Zosia Ranicka (pamiętacie ją jeszcze?) jest współpracownicą Mircei, ale nie przepadają za sobą. 
Mam zamiar dociągnąć do dziesiątego pokolenia, między innymi kieruje mną nadzieja, że obserwowanie genetycznych potomków Mirczy pozwoli mi odkryć, dlaczego założyciel jest raz ekstremalnie brzydki, a raz zadziwiająco uroczy. Poważnie, Mircea, dlaczego?