wtorek, 10 marca 2015

Pokolenie 1.1

Po tygodniu ciężkiej pracy Mirceę stać na własną lodówkę!!!

Mam wszystko, czego chciałem...

...dlaczego czuję tę dziwną pustkę?

Taka była reakcja Deedee, gdy Mircea zaprosił ją po raz pierwszy do domu.
Deedee: OMG JEST NAPRAWDĘ BEZDOMNY I TOTALNIE SPŁUKANY
WCALE NIE ŻARTOWAŁ Z TYM WŁAMYWANIEM SIĘ DO REMIZY!

Powiedziała: "przepraszam, jednak coś mi wyskoczyło" i uciekła.
W sumie jej się nie dziwię.
Dodatkowo, relacja Mircei i Deedee obniżyła się o dziesięć punktów.
Źle to rozegrałeś, dude.

Mircea chyba przechodzi jakieś załamanie.
(Salut jest mało wspierający)

NIENAWIDZĘ MOJEGO ŻYCIA TAK BARDZO!!!

...i zemdlał, dziwne.
Najwyraźniej wampiry nie mogą zostawać długo na słońcu.

Ponieważ dramatyczny nastrojnik, jaki otrzymał, głosił, że Mircea musi
walczyć o życie, postanowił schronić się przed słońcem u sąsiada.
I oto pojawił się w blasku i chwale...

...Ignacy Twardowski.

Siemka, jestem miejscowym stylistą, ale ty TOTALNIE nie potrzebujesz
mojej pomocy.

Zaraz po tym Ignacy zaczął krzyczeć na swojego szczeniaczka.
ZASADY DOBREGO WYCHOWANIA OBOWIĄZUJĄ WSZYSTKICH.
Tak, ciebie też, nawet jeśli masz tylko trzy miesiące!

omg Ignaś kogo wpuściłeś do naszego domu!?
(śmieję się tak bardzo, Feliks to NAJBRZYDSZY sim w tej grze, słowo daję,
w kreatorze simów wszyscy wyglądali całkowicie inaczej XD)

Głodny?

Ten szczeniak rozgryzł Mirceę szybciej niż Bella Edwarda.

Wiem, że trochę się na mnie gniewasz, ale skoro znamy się od tygodnia,
to może się do mnie wprowadzisz, hajtniemy się i urodzisz mi trójkę dzieci?

Jasne, ale skończ z tym całym wampiryzmem.
(Salut: omg jesteś wampirem?)
A tak poważnie, wampiry żyją przesadnie długo w stosunku do ludzi, więc
Mircea musiał stać się człowiekiem na potrzeby rozgrywki. Całe szczęście, w miejscowej
krypcie uleczyli go w bardzo bolesny sposób za darmo.
 Deedee wprowadziła się z funduszami, więc Mircea zdecydował się...
...wait for it...
POSTAWIĆ DOM!

Kuchnia hołdująca zarówno nowoczesności jak i tradycyjności dzięki
zabytkowemu blatowi. 

Salon urządzony w stylu lat pięćdziesiątych, moim skromnym zdaniem
bardzo amerykański.

Ekologiczna łazienka - szybkie prysznice, oszczędzajmy wodę!

Deedee, nie łudź się, żadna magia nie zmieni twojego życia na lepsze.
Deedee jest czarownicą! Zamierzam rozwijać jej magiczne zdolności - póki co może mi zaimponować co najwyżej przyzwaniem jabłka. Mam dziwne wrażenie, że wcale nie chce, by Mircea się dowiedział. To by było trochę niezręczne, biorąc pod uwagę fakt, że sama poprosiła go, by zrezygnował ze swojego wampiryzmu.

Zacieśnianie więzów. Aww.
Niestety, w nowym wymarzonym domku brakuje łoża, a ponieważ młodzi postanowili trzymać się razem (na drugi śpiwór nie było ich stać...) Mircea znów "pożyczył" remizę strażacką. Wiecie co, zastanawia mnie, czy w tym mieście w ogóle są jacyś strażacy. Serio, gdyby ktoś używał tego budynku, chyba mieliby coś przeciwko temu, że jakiś bezdomny człowiek włazi jak do siebie, objada lodówkę i... a zresztą, zobaczcie:

Tak wygląda łazienka w remizie po niecałym tygodniu używania jej przez
Mirceę. :D

Deedee stwierdziła, że włamywanie się do remizy strażackiej ma swoje plusy. Jest tu tak
ciepło!

KTOŚ W TYM MIEŚCIE POTRZEBUJE STYLISTY
Mircea radzi sobie coraz lepiej w pracy. Dostał nawet awans. Pomijam to, że większość klientów na widok jego "poprawek" zaczyna płakać. Albo krzyczeć. I zupełnie nie z podekscytowania - raczej sprawiają wrażenie odrobinę zagniewanych. 
Ponieważ za nieudane stylizacje dostaje ujemne punkty znajomości z simami, w mieście ma CAŁĄ MASĘ WROGÓW z powodu swojego specyficznego wyczucia mody... 

Mam dziwne wrażenie, że Mircea lepiej zatroszczy się o zwierzaka
niż o swoje przyszłe dzieci, hm...

...ten dom jest idealny!

Poza tym, że deszcz leje na Deedee i na telewizor.

Ok, załatwmy to szybko, Deedee, bo chce mi się spać.

JEZU, CZY JEŚLI POWIEM NIE, ZABIJE MNIE?

A MOŻE JEDNAK SZYBKA ŚMIERĆ BYŁABY LEPSZA?

Ćśśśś, już nigdy mnie nie opuścisz...

Mircea zapragnął dać Deedee prezent, więc ofiarował jej... swój śpiwór.

...który jednak był zbędny, bo nasi założyciele zapracowali na sypialnię.

Mam wrażenie, że Deedee cierpi na jakąś specyficzną odmianę syndromu
sztokholmskiego.

Poważnie, wydaje się taka szczęśliwa, czy to normalne?

Deedee: o mój Boże, mówię ci, mieszkamy jak jakieś dzikie zwierzęta,
na nic nas nie stać.
Grażka: i co?

Deedee: a dodatkowo w nocy doszło do czterdziestopniowych upałów, po spaniu
na dworze nabawiłam się oparzeń i skóra schodzi ze mnie płatami. ;_;
Grażka: ech, oszczędź mi szczegółów.
To prawda. Mircea tylko się opalił, Deedee natomiast przez pół dnia cierpiała katusze. Do Grażki wybrała się tylko dlatego, że musiała w końcu skorzystać z jakiegoś zadaszenia. 
I niespodzianka :D 

Klaudiusz: Grażka, powitaj swoją nową babcię. :)
Grażka: whatever
Mircea zakłada ogródek. Niestety, stać go było tylko na cztery sadzonki. Arbuz zabrałby im ostatnie pieniądze na życie... 

Mircea wypełnia swój cel życiowy.
Tak, Mircea, to jest nasiono.

Mircea złapał pchły od Saluta. Wciąż jednak kocha swojego psiaka.

Deedee ZAWSZE tak reaguje na widok Mircei pod prysznicem. To chyba znak...

...że czas się hajtnąć.

Jeszcze żaden całkowicie spłukany, zapchlony, bezdomny facet nie uczynił mnie tak
szczęśliwą!

Deedee: sexytime?
Mircea: yes please

Hehe

Tititu, rum tum. 

Mircea wstydził się wziąć prysznic, gdy na parceli znajdował się dzieciak
odgrodzony od niego ścianą...

...ale pies wpatrujący się w niego jest całkowicie ok.

Deedee zasady higieny uważa raczej za "niezobowiązujące wskazówki".

Okazało się, że Deedee ma sporo przyjaciół, którzy przysłali jej prezenty ślubne. :D
Obraz, obraz, mikrofalówka i... eeee... trzy liście.
Wszystko sprzedali. Liście okazały się najcenniejsze. o_O

Hajs czy brak hajsu, o psa trzeba się zatroszczyć.
 Dzięki kasie z prezentów ślubnych rodzinę stać na remont. Domek wygląda teraz tak:



Home, sweet home...

Jest już miejsce dla przyszłego dziedzica. :D
(Miś i nocnik zostały wkrótce sprzedane, żeby kupić drzwi do łazienki... lol.)

Deedee uznała, że granie na gitarze w deszczu to świetny pomysł.

Mircea w tym czasie rozwija się jako stylista. Ta spódnica jest boska, Mircea!
Mircea: jasne, że jest.

Wiecie, co to oznacza...?

Będziemy mieć dziecko!
Aaach, natura jest piękna.

Tymczasem przyszły tata...

Deedee zaczyna spontanicznie odgrywać przedstawienia z udziałem swoich dłoni.
Dzisiaj pan Piąstka próbował zamordować panią Paluszki.

Mircea uwielbia wykonywać prace hydrauliczne. Zaraz po zepsuciu się jakiegoś
sprzętu chce go jak najszybciej naprawić. 
A teraz garść ciekawostek.
Do czasu swojego ślubu Mircea nie wyspał się ANI RAZU. Nawet kiedy powinien mieć wolne, zrywał się nagle z łóżka, bo brakowało mu, powiedzmy, dwóch godzin do śmierci głodowej... biedny Mircea. 
Co więcej, przez Saluta ciągle ma pchły. Nie stać go na wannę, a jedyny znany mi sposób pozbycia się tych sympatycznych stworzonek to kąpiel, zarówno psiaka, jak i zainfekowanego. Niestety, ze względu na swoją nędzę, drapie się przez okrągłe dwie doby, ma powiedzmy dzień-dwa spokoju i znów obskakują go pchły. XD